Nasze gałęzie- co wpływa na ich cenę ?

Obiecałam Wam wpis dotyczący naszych gałęzi, ale kiedy zaczęłam tworzyć plan tekstu zrozumiałam, że nie ma szans by zmieścić to wszystko w jednym wpisie . Zapraszam Was więc na pierwszy z tekstów poświęcony naszym gałęziom.

 

Serię wpisów o gałęziach zaczynam od opisania ich wyceny bo wiem , że jest to temat , który wiele osób ciekawi. Wprowadzając do naszego sklepu gałęzie najbardziej zastanawiało  mnie to jak ich cenę przyjmą klienci. Tego typu drewniane produkty do rękodzieła wprowadziliśmy jako pierwsi w Polsce ( a przynajmniej tak nam się wydaje )  i nie mieliśmy żadnego porównania do innych sklepów ani wiedzy ile takie produkty powinny kosztować. Ogromnie stresowała mnie myśl, że klienci uznają naszą cenę za wygórowaną i będą myśleć, że próbujemy im wcisnąć ,,podniesiony z lasu patyk ‘’ , gdzie w rzeczywistości sama gałąź jest produktem rękodzielniczym, bo zmiana przed i po jest bardzo duża.

Pierwsze co zrobiliśmy to zaczęliśmy wstępnie wyliczać co będzie wpływać na cenę , na jaką sprzedaż liczymy , jaka ilość sprzedanych gałęzi pozwoli nam najpierw zwrócić inwestycję a potem zarabiać . Oczywiście wstępne wyliczenia i analizy swoją drogą, a prawdziwa sprzedaż swoją drogą 😀

Ale dziś, po prawie roku od początku sprzedaży gałęzi ( strefa dla rękodzielnika z gałęziami i sznurkami wystartowała w październiku 2020 roku ) posiadamy duuużo większą wiedzę na temat kosztów jakie ponosimy przy ich tworzeniu.

Byłam bardzo ciekawa co Waszym zdaniem wpływa na cenę naszych gałęzi dlatego na InstaStories padło takie pytanie do Was. Najczęściej powtarzające się odpowiedzi :

– rodzaj drewna

– czas poświęcony na obróbkę drewna

– czas spędzony na szukaniu drewna

-gabaryty gałęzi

– legalność ich pozyskania

Wszystko co zostało tu napisane to prawda i faktycznie te czynniki wpływają na cenę naszych gałęzi. Opiszę teraz szerzej poszczególne składowe i… dodam jeszcze kilka punktów 😊

 

  1. CZAS I PIENIĄDZE POŚWIĘCONE NA SZUKANIE DREWNA. Produkty które Wam oferujemy tworzymy głównie z drewna bukowego. Jest to przepiękne i wyjątkowe drewno, ale dość trudno dostępne. Miejsce z którego je pozyskujemy jest oddalone od naszego mieszkania około 40 km, musimy więc zainwestować sporo naszego czasu w podróż i szukanie drewna. Pierwszy koszt materialny na tym etapie to ZAKUP PALIWA. Nigdy nie jest tak , że jedna wizyta w lesie oznacza zebranie i przywiezienie drewna na dwa-trzy miesiące pracy, tych wizyt jest kilka. Pierwsza wizyta to spotkanie z leśniczym , wypisanie zgody na wjazd do lasu, rozmowa o tym gdzie możemy znaleźć interesujące nas gałęzie. Zazwyczaj wtedy cały dzień jeździmy po ogromnym lesie i szukamy miejsc gdzie najpiękniejsze gałęzie możemy znaleźć. Łatwiej jest kiedy leśniczy informuje nas gdzie ostatnio była wycinka bądź kiedy będzie , wtedy mamy jedno ale konkretne miejsce zbiórki. Częściej jest jednak tak, że cały dzień szukamy drewna tworząc sobie kilka jego kupek. Takich wizyt w lesie jest kilka – żeby przygotować taką liczbę drewna które można kupić trzeba go trochę nazbierać, uporządkować , zebrać w jedno miejsce , żeby leśniczy mógł wyliczyć jego ilość i określić ile będzie nas kosztować. Kiedy drewno jest już gotowe do wywozu wchodzi kolejny koszt czyli OPŁACENIE ASYGNATY. Bardzo mnie cieszy to, jak wiele z Was w okienku na pytania o wycenę gałęzi napisało: legalność jego pozyskania. Cieszy mnie Wasza świadomość i to, że wiecie że działamy 100% legalnie. Wiem, że bardzo Was to ciekawi więc Wam napiszę dla przykładu, że ostatnia nasza asygnata kosztowała nas 70 zł. Takich asygnat w ciągu roku mamy kilka.

Po opłaceniu asygnaty przychodzi czas na wywóz  gałęzi . Brzmi w miarę spoko, ale tu trzeba postarać się o cięższy sprzęt, czyli traktor( i znów paliwo) . Załadowanie gałęzi , przywiezienie ich do warsztatu, rozładowanie to cały dzień ciężkiej pracy, której nie da się wykonać w pojedynkę, trzeba mieć kogoś do pomocy ( kolejny koszt ) .

  1. Kiedy gałęzie są już w warsztacie czeka je suszenie, kolejna selekcja ( zawsze jest tak, że po wyschnięciu odpada nam około 1/3 zebranych gałęzi bo mają wady , których w lesie nie zauważyliśmy) i docinanie na określoną długość. Takie przycięcie przywiezionych gałęzi na konkretne wymiary potrafi zająć jeden-dwa pełne dni pracy ale zrobienie tego od razu pozwala nam zachować porządek na warsztacie.
  2. Potem przychodzi czas na najcięższy etap, czyli kilkukrotne szlifowanie. Pomimo tego, że w czasie szukania gałęzi bolą nogi od chodzenia i kręgosłup od dźwigania i ładowania przygotowanej partii drewna , to w mojej ocenie praca w warsztacie jest cięższa. Wyszlifowanie gałęzi na gotowo to kilkanaście/kilkadziesiąt minut intensywnej pracy. Znaczenie przy wycenie odgrywa tutaj właśnie czas szlifowania i stopień trudności. Dla przykładu : nasze gałęzie 110 cm z dzikiej wierzby są tańsze od bukowych , ponieważ tworzy się jej szybciej, dlatego różnica na dwóch gałęziach 110 cm z różnego gatunku drewna to aż 10 zł. Najtrudniejsze w obróbce są gałęzie bukowe oraz dębowe, z których najciężej pozbyć się kory i przy których trzeba użyć odpowiednich tarcz i papierów ściernych ( papiery ścierne przy gałęziach z korą bardzo szybko się niszczą i trzeba co kilka minut je zmieniać na nowe ). Też niestety ale bardzo często jest tak, że dopiero po obrobieniu gałęzi widać, że gałąź nie nadaje się do sprzedaży – z takiej selekcji po obróbce odpada nam jeszcze około 20 % gałęzi.

Gałąź bukowa 110cm długości

Gałąź DZIKA WIERZBA 110 cm

 

Na tym etapie poza poświęconym CZASEM i ZDROWIEM  gałęzie kumulują takie koszty : MASZYNY ( piły do cięcia, ukośnica, szlifierki rolkowe, kątowe, wszystkiego właściwie po kilka sztuk bo sprzęt zbyt szybko wysiada przy takiej pracy ) , PAPIERY ŚCIERNE, KRĄŻKI PAPIERNICZE ( około 50 zł miesięcznie zazwyczaj wychodzi ) , MASECZKI, RĘKAWICE , PRĄD ( nie mam niestety wyliczeń ile średnio tracimy prądu) , INNE WYPOSAŻENIE WARSZTATU ( takie jak wyciąg do usuwania części pyłu , nagrzewnica zimą ).

  1. Kiedy partia gałęzi jest już gotowa można działać ze sprzedażą – wiadomo, że na początku pracy jest najwięcej przy pierwszych zdjęciach i dodawaniu nowych produktów do sklepu, kiedy to ma się ogarnięte to potem należy tylko dbać o stany magazynowe i ewentualnie wymieniać zdjęcia czy ustawiać promocje. Do tego dochodzą działania w sieci- głównie na Instagramie , gdzie na zdjęcia , posty i wiadomości/komentarze trzeba poświęcić sporo czasu i pracy. Kiedy gałęzie zostaną zamówione należy je oczywiście przygotować do wysyłki . Zdradzę Wam, że najdłużej trwa pakowanie właśnie gałęzi- ciężko dostać do nich odpowiednie pudełka, bo różnice w zamawianych gałęziach są duże, czasem ktoś zamówi wprawdzie jedną gałąź, ale częściej jest to wiele gałęzi w różnych rozmiarach i tutaj ciężko o idealne pudełka. Dlatego ja najczęściej kartony docinam i składam, zajmuje to trochę czasu i jeszcze więcej energii oraz nie wygląda zbyt elegancko, ale jest bezpiecznie i nic lepszego przez ostatni rok nie wymyśliłam. Mogę Wam uczciwie przyznać, że nie wiedziałam, że pakowanie paczek, szczególnie tych z gałęziami będzie mi zajmowało tyle czasu. Na tym etapie koszty to głównie CZAS POŚWIĘCONY NA WYSTAWIENIE PRODUKTÓW DO SPRZEDAŻY, , MARKETING, REKLAMA , AKCESORIA DO PAKOWANIA ( TAŚMY, FOLIE, KARTONY, PAPIERY, NAKLEJKI, GRATISY ) ORAZ SAMO PAKOWANIE.
  2. Ktoś pomyślał, że to już koniec? No przecież gałęzie sprzedane, wysłane, mamy finał 😊 Niestety nie, mamy tu jeszcze jeden podpunkt. Tak jak wiele z Was pisało o legalności pozyskania gałęzi, tak nikt nie napisał o posiadaniu legalnej firmy, która niestety generuje spore, coraz większe koszty. ZUS, KSIĘGOWA, UTRZYMANIE STRONY INTERNETOWEJ, POMOC INFORMATYKA PRZY ZMIANACH W SKLEPIE, SERWER, TERAZ DOSZEDŁ JESZCZE NEWSLETTER. Wiadomo, że nie opłacam tego wszystkiego z gałęzi, bo robię też makramy i sprzedaję sznurki więc rozkłada się to na większą liczbę produktów, ale możemy przyjąć, że co miesiąc takie 200-250 zł z gałęzi idzie właśnie na opłaty związane z prowadzeniem działalności.No i na samym końcu wisienka na torcie , o której też nikt nie napisał a która bardzo poważnie wpływa na cenę naszych gałęzi czyli… PODATEK !

Jeśli mówimy, że robimy to legalnie , to znaczy , że poza asygnatą, poza posiadaniem sklepu , gdzie gałęzie możecie obejrzeć, od razu widzicie cenę i ich specyfikację,  od razu możecie je kupić, sprzedaż każdej jednej sztuki ( tyczy się to wszystkiego, co mamy w sklepie, makram, sznurków, korali, tasiemek , gałęzi właśnie) wiąże się z podatkiem 17 % . 17 % procent to naprawdę dużo, prawda ? No ale… jest jak jest 😊

Dobrnęliśmy do końca wyliczeń i muszę przyznać, że nie wiedziałam, że ten wpis będzie taki długi 😀 Starałam się jak najbardziej szczegółowo przedstawić Wam wszystkie koszty, nawet te z pozoru niewielkie, jak papier ścierny czy taśmy do pakowania, ale pod koniec miesiąca kiedy wyciąga się te faktury  sprawdzając  się co się kupiło, nagle te wszystkie  wydatki tworzą sporą sumę . Mam nadzieję, że ten wpis okaże się dla Was przydatny i że wyciągniecie z niego wiedzę na temat tego jak wiele pracy i kosztów jest przy tak pozornie nazywanych przez wielu ,,patykach’’. Nasze gałęzie są produktem rękodzielniczym- i w teorii i w praktyce,  a co najważniejsze  i w opinii naszych klientów . Wybierając gałęzie do swoich prac ( nie tylko do makram czy makatek, takich gałęzi można użyć na wiele fantastycznych sposobów) pamiętajcie jak wiele czynników wpływa na ich cenę, doceńcie tych, którzy tworzą je dla Was legalnie, doceńcie naszą jakość 😊

Jak zawsze proszę – dajcie znać, czy wpis okazał się dla Was ciekawy, czy coś Was tutaj zaskoczyło ? Co jeszcze chcecie wiedzieć na temat naszych gałęzi ?

Pozdrawiam, Magda


Tutaj wpisz swój komentarz …