Recenzja książki ,, Makramy i wyplatanki ‘’
Za sprawą wydawnictwa Publikat na polskim rynku właśnie ukazała się druga książka autorstwa Amy Mullins i Marnii Ryan-Raison – Makramy i wyplatanki. Czym różni się od pierwszej książki z tej serii i czy warto ją kupić? Zapraszam do recenzji.
W maju tego roku wymienione wyżej autorki zadebiutowały w Polsce ze swoją książką – poradnikiem ,,Makrama dla początkujących i nie tylko. 24 inspirujące projekty” . Miałam przyjemność objąć książkę Patronatem medialnym i przygotować dla Was jej recenzję, którą przeczytacie tutaj:
Książka zyskała w Polsce dużą popularność o którą przy takiej liczbie miłośników i pasjonatów makramy i rękodzieła nie trudno. W październiku tego samego roku ukazała się więc druga książka z tej samej serii ( również objęta przeze mnie patronatem) , tym razem łącząca w sobie elementy makramy i tkactwa. Co w niej znajdziemy ? W ,,Makramy i wyplatanki” zaprezentowano 18 interesujących projektów , które dzięki dokładnej instrukcji możemy wykonać samodzielnie w swoim domu. Zanim jednak przejdę do szczegółów warto omówić pierwszą część książki, czyli TECHNIKI. Autorki wyjaśniają tutaj czym właściwie jest makrama tkana, dokładnie tłumaczą użytą w książce terminologię, opisują sznurki i narzędzia potrzebne do wykonania projektów. Wszystkie zawarte w tej pozycji techniki zostają opisane i zilustrowane, podobnie jak sploty makramowe i tkackie. Dużą wartość stanowią tutaj grafiki, które dzięki cieniowaniu przejrzyście pokazują w jaki sposób prowadzony jest sznurek. Dalsza część to już projekty- a te przyznam uczciwie są bardzo ciekawe, od mniejszych jak: breloczki do kluczy, kolczyki, boho-naszyjnik czy podkładkę pod kubek po większe i bardziej skomplikowane : abażur, poszewka na poduszkę łapacz snów czy torebki.
Mnie osobiście ogromnie przypadł do gustu projekt kwietnika-kołyski, krzesła reżyserskiego i kwietnika na makatce ( wiem, że i Wam bardzo się ten kwietnik podoba, bo wiele z Was pytało czy kwietnik z okładki jest i w środku 😊 )
Bardzo fajnie, że poza wieloma projektami, które mają upiększyć nasze wnętrza postawiono na ozdoby i elementy garderoby. Breloki, kolczyki, pasek, naszyjnik , listonoszka i kopertówka – to jest to co my dziewczyny lubimy najbardziej. Do tego podoba mi się kolorystyka prac, różne grubości i faktury, bardzo ładne zdjęcia i aranżacje z makramami w tle.
Mam właściwie tylko jedną uwagę : sznurek jutowy – nie polecam. Może przy podkładce czy wazonie się sprawdzi, ale przy torebce szczerze odradzam. Bardziej polecę 2PLY 3 mm- będzie miękki ale jednocześnie ładnie utrzyma kształt torebki, nie będzie się mechacił, bez problemu taką torebkę upierzecie.
Podsumowując moją recenzję : jeśli interesujecie się rękodziełem ta książka będzie dla Was ciekawą pozycją. Skorzystają z niej zarówno osoby, które już coś o makramie wiedzą i potrafią zaplatać, ale chcą poszerzyć swoją wiedzę o technikach tkackich, jak i osoby dla których makrama jest nowością . Cała pierwsza część książki dotycząca techniki jest tak stworzona, że osoby początkujące będą mogły się zapoznać najpierw ze splotami makramowymi, a następnie przejdą do technik tkackich. Osoby bardziej doświadczone mogą pominąć naukę podstawowych makramowych splotów na rzecz nowych węzłów. Taka książka to zarówno duża dawka wiedzy jak i inspiracji.
Jeśli macie wątpliwości gdzie znaleźć odpowiednie sznurki do przedstawionych w książce projektów to zachęcam Was do przejrzenia oferty mojego sklepu.
Sznurki 2 mm : dostępne w kilku kolorach będą idealne do kolczyków, breloków i innych, tkanych elementów. Śmiało możecie je rozczesać i robić z nich chociażby liście czy małe chwosty w kolczykach. Bardzo często używam ich na swoich makatkach.
Sznurki 2PLY 3 mm : spotkacie je w książce wielokrotnie. Świetne do kwietników, są mocne i miękkie jednocześnie. Z własnego doświadczenia polecę je Wam również do torebek, przez swoją piękną fakturę nawet najprostsza makrama będzie wyglądać efektownie.
Sznurki 3PLY 5 mm: również znajdziecie takie w książce. Stworzycie z nich piękne, bardzo mocne kwietniki. Warto wykorzystać je również przy makatce.
Sznurki pojedynczoskręcane : są miękkie, puszyste, łatwo możecie je wykorzystać np. przy tworzeniu strzępień ponieważ łatwo się je czesze. Można robić z nich liście i chwosty. U mnie dostaniecie zarówno duże, 300-metrowe szpule jak i mniejsze, 25-metrowę kłębuszki.
